Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2018

Zachowujcie się z wzajemnością..

Dobro człowieka nie powinno opierać się o wszystko co powie czy zrobi lecz również o słowa nie wypowiedziane. Sytuacje, w których wstrzymał się od głosu, stłumił w sobie wewnętrzne zło i nie zrobił całkowicie nic wtedy gdy zwykły człowiek by pękł. Niczym brzeg lądu, o który uderzają fale - za każdym razem zostaje coraz mniej. Szanujcie drugiego człowieka i zachowujcie się z wzajemnością..

Każda śmierć to czas zadumy...

Każda śmierć to czas zadumy. Chwile, w których należny zastanowić się nad swoim życiem i pewnymi wartościami. Tak nie wiele mamy kiedy odchodzimy. Rafał zmagał się z chorobą od momentu gdy się poznaliśmy. Mimo to nie odpuszczał, wziął byka za rogi i postanowił zostać informatykiem. W czasie studiowania, pewien czas go nie było. Nie wiele osób wiedziało ale ten czas spędził w szpitalu. Wrócił, nie poddawał się. Nie był prymusem. Zaraz po szkole przeprowadził się do Wrocławia, znalazł pracę, miał dziewczynę. Wydawało się, że życie zaczęło się układać. Próbowałem nie raz ustawić jakieś spotkanie 4ki najwspanialszych aby uczcić stare wypady do Magnolii. Niestety nie udało się. Wczoraj 26.09 zupełnym przypadkiem dowiedziałem się, że Rafała z nami nie ma. Żal człowieka, który był młody i pozytywnie nastawiony do życia mimo przeciwności losu, które go spotykały. Wiecznie uśmiechnięty, pełny wigoru i pasji. Człowiek, jakich mało. Mam nadzieję, że Rafał odczuwał już tylko spokój. Szacunek Łysy

Nocą...

Nocą myśli są głośniejsze, wychodzą spod kołdry, szukają ujścia. Pełzają w zakamarkach pamięci odnajdując coraz to ciekawsze wspomnienia. Analizując kolejne przegrane batalie słowne, porażki i słowa niewypowiedziane. Nocą myśli są głośniejsze, turlają się po pokoju i nie dają spać...

Szemrzą słowa...

Zbiór myśli, cudownie otwartych źrenic, jak deszczu wagony mkną ku wichru tortury. I tęsknią za suchą wodą, jutro odejdą gdy świat się uśmiechnie do Ciebie. Toczą swe słowa namiętnie jak kat, który rozpościera sieci wulgaryzmów i warg. Czerwieni się strach, łapczywie pijący opowieści spod poduszek niewiast płaczących i użala się nad losem chmur co znikają za rogiem jak to one tylko potrafią. I wstanie dzień ponownie lecz wcale gdy zanucą mu pieśń powrotną jak marsz. Cudowne będzie popatrzeć jak stykają się on i ona, wiersz i cud oka, maleńka iskra co krzyczeć nie woła. Miłość miotać się będzie w popędzie i wcale. Szemrzą słowa...

Nie szukaj różnic i cech tożsamych...

Karmienie kogoś swoimi ideami powoduje odruch wymiotny, bo w przekonywaniu nie leży ani gram prawdy lecz przeciwność poglądów. To dzięki czemu prowadzimy taki a nie sposób swojej bytności nie jest najlepszym wzorcem dla każdego. Nie ma ideałów a rodzaj relacji między inteligentnymi ludźmi polega na stopniu akceptacji. Nie szukaj różnic i cech tożsamych - akceptuj każdy pogląd na sytuację i wyrażaj opinie w swój sposób...

Chwila wytchnienia by się przydała...

Gdy opada kurz, gdy wszystko wraca do normy patrzymy nawzajem trochę innymi oczami, dotykamy się innym dotykiem i smakujemy wszystko na nowo. Nie ma już pobojowiska, wycia nocami, szału. Jest spokój, który daje dom. Ognisko, do którego należy dokładać aby nie zgasło a wręcz odwrotnie aby paliło się żarliwie. Szacunek i wzajemna akceptacja, chwila wytchnienia by się przydała...