Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2013

Wspomnień czar...

Odwlekając czas globalnej niepogody suszyłem myśli nad jakże to polskim Bałtykiem. Rodziło się we mnie nowe człowieczeństwo, dorastałem do nowej roli na planie rodziny. Świadomość wędrowała pomiędzy wydmami a zachodzącym słońcem. Choć wyłączenie się było zupełnie nie możliwe, organizm się zresetował. Wracając do rzeczywistości, napotkałem obowiązki. Mimo to czułem spełnienie, może nie na początku lecz końcowy efekt spełnił me oczekiwania. W ten oto magiczny sposób kończąc sypialnie i mocząc nogi nad morzem minąły mi dwa tygodnie urlopu. Teraz tylko czas nagli...

Każdego dnia choćby przez minutę...

Stworzyłem idealny świat i poczułem się jak u Pana Boga za piecem. Wstając wiedziałem dla kogo to robię, a kładąc się spać często nie zamykałem powiek by nie stracić jej z oczu. Codzienność wydawała się być snem, który za chwilę może się skończyć. Mimo wad w panującym nastroju ja czułem spełnienie. Każdy marzy o czymś, choć nie każdy może chociażby tego dotknąć. Ja już to mam i cieszę się każdego dnia...