Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2014

Szczerze przepraszam i żałuję...

Częstotliwość wróżenia z fusów jest tą samą częstotliwością, w której mam czas pomyśleć o kimś innym niż tylko o sobie. Całość dnia ułożona w jakiś ścisły grafik załatwiania spraw i tym podobnych uniemożliwia posiadanie chęci na coś innego niż tylko odpoczynek. Poczynam żałować, że nie palę. Oni zawsze mają czas na zresetowanie się przy papierosie, ja muszę czekać. Aż zgaśnie światło, aż wszystko w okół przestanie żyć, aż ciemna noc zakryje świat. I w ten czas jeżeli człowiek jeszcze nie śpi myśli o wszystkich tych, których powinien. Szczerze przepraszam i żałuję, że nie mam czasu. Że życie jest za krótkie, że taki tryb życia wybrałem. Znacie mnie zbyt dobrze, przecież się nie zmieniłem... Rzadko się odzywałem, zawsze tak było... I chyba tego żałuję najbardziej. Teraz staram się to zmienić piszę, zaczepiam, odzywam się. Człowiek mądrzeje z czasem...

Nie ma kogoś kto zapytałby: "na co masz ochotę?"...

Człowiek szybko przyzwyczaja się do tego co dawało mu szczęście i przestaje czerpać przyjemność z tego co poprzednio robił. Intensywność poniektórych czynności związanych z codziennością poczęła przytłaczać zamiast dawać spokój. Stare dobre małżeństwo, można by rzec. Maszyna, która chodzi tak regularnie i tak przewidywalnie, że odbiera przyjemność z samej treści. Będąc jak superman można by skończyć z podziurawioną klatką piersiową, bo nie ma innego bohatera, który wspomógłby tą walkę. Kocham, tęsknie, szanuję... Czasami myślę, że mnie to przerasta. Wychowywanie to na prawdę trudny kawałek chleba a wrodzony spokój wysiada na przystanku obok w momencie gdy człowiek wraca do domu. Moja druga połowica zapytałaby: "o jakim wychowaniu mówisz"... Czy dziwnym jest to, że po całym dniu spędzonym w pracy marzę tylko o chwili spokoju? Nie ma kogoś kto zapytałby: "na co masz ochotę?"...