Przejdź do głównej zawartości

Kocham to obietnica składana codziennie...

Minął rok w moim świecie, przynajmniej tak by się wydawało. W czasie gdy zakwitały drzewa i kwiaty moje zimne serce opuścił lód. Znalazło się dla mnie miejsce, znalazł się kąt w czyimś sercu. Upojeni chwilą czerpaliśmy z życia najlepsze; nieprzespane noce, prace odkładane w kąt, setki uśmiechów i płacz. Wspólna codzienność odebrała ochotę na życie poza własnym towarzystwem. Ciepło płynące ze zranionych już nie raz serc rozgrzewało i dawało ochotę na więcej. Minął rok.. bo jakże nazwać codzienność. Z dnia na dzień uczę się kochać, z dnia na dzień staram się o rzecz niby prostą, o wieź trzymającą nas razem. Poświęcenie to rzecz uzależniająca... Kocham to znaczy chce z Tobą być na co dzień, chcę się z Tobą budzić, chcę robić pranie, chcę mieć Cię blisko. Kocham to obietnica składana codziennie...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Braki...

Lato... Człowiek zamiast odpoczywać i pływać w Słońcu haruje jak dziki wół, sesja, praca i gorąco. W między czasie wizja na pisanie pracy inżynierskiej. Stosunkowo dziwne będą przyszłe miesiące. Ciekaw jestem jak się sytuacja rozwinie. Mój umysł leży pod ścianą i płacze, gorąco wypłukuje resztki sił. Mam usilne wrażenie, że ktoś celowo wymyślił pisanie egzaminów tuż obok poczynań z inżynierką. Czekam na chęci, "może sen przyjdzie".

"Taka miłość jest jedna"

Moja odpowiedź na Walentynki? Przespałem. Świetna okoliczność dla ludzi mających drugą połówkę. Osobiście mi te święto nie przeszkadza, choć wywołuje nie potrzebną presję posiadania kogoś obok. Miliony serduszek, kupidynów, ogrom czerwieni itp. Dziś natomiast wstałem z piosenką na ustach, która jednak bezpośrednio wiąże się z tym świętem. Posłuchajcie sami  http://www.youtube.com/watch?v=OnYQvxrNTUQ