Przejdź do głównej zawartości

Zasypiać i budzić się przy Tobie...

Lodówka warczy złowrogo wyznaczając kres naszego pobytu. Jeszcze tylko szum fal, ptaków kwilenie, odór zjełczałego oleju i ryb prosto z portu. Na śniadanie zjesz kawę, popijesz chwilą zapomnienia i uśmiechniesz się do mnie by utrwalić wieczność. I nie będzie już piasku w butach ani zatkanego brodzika. Nie będzie posiłków na mieście, których tak nie lubisz i Maryla skończy już śpiewać. Teraz śpisz w najlepsze by obudzić się z bólem, by dzień rozpocząć i cieszyć się chwilą. Tęskno już mi za tym miejscem choć wyjeżdżamy dopiero jutro. Zasypiać i budzić się przy Tobie...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Braki...

Lato... Człowiek zamiast odpoczywać i pływać w Słońcu haruje jak dziki wół, sesja, praca i gorąco. W między czasie wizja na pisanie pracy inżynierskiej. Stosunkowo dziwne będą przyszłe miesiące. Ciekaw jestem jak się sytuacja rozwinie. Mój umysł leży pod ścianą i płacze, gorąco wypłukuje resztki sił. Mam usilne wrażenie, że ktoś celowo wymyślił pisanie egzaminów tuż obok poczynań z inżynierką. Czekam na chęci, "może sen przyjdzie".

"Taka miłość jest jedna"

Moja odpowiedź na Walentynki? Przespałem. Świetna okoliczność dla ludzi mających drugą połówkę. Osobiście mi te święto nie przeszkadza, choć wywołuje nie potrzebną presję posiadania kogoś obok. Miliony serduszek, kupidynów, ogrom czerwieni itp. Dziś natomiast wstałem z piosenką na ustach, która jednak bezpośrednio wiąże się z tym świętem. Posłuchajcie sami  http://www.youtube.com/watch?v=OnYQvxrNTUQ