Pokazując coś światu uczyniliśmy krok, który trwać będzie dłuższą chwilę. Wzrok innych ludzi mających na twarzach uśmiech, przeradzający się za naszymi plecami w fałsz; słowa mające na celu poznanie naszego jestestwa wypowiadane w euforii zmieniają kształt wypowiadane w innym towarzystwie; aż wreszcie uścisk dłoni bądź pocałunek w policzek cenny jak judaszowe srebrniki. Wszelkie te podchody, szepty za plecami zmierzają tylko i wyłącznie w stronę akceptacji. Ludzie nie lubią nowości i kreatywności, bo wszystko co odbiega od schematu musi być złe. Dopiero gdy poczęstuję się ich ideą, która w pewnym sensie im pasuje zaczynają podążać nową drogą. Są nienawistni nie patrząc na szczęście innych. Widoczne poświęcenie jest dla nich powodem do spojrzenia na to innymi oczami. Patrzcie aby widzieć...
wielka wojna mniejszości czyli o sobie samym
Komentarze
Prześlij komentarz