Człowiek szczęśliwy nie ma czasu wolnego; wszystko co cieszyło go wcześniej odrzuca w kąt by opływać w beztrosce. Czas staje się momentem, który oddala nas od siebie. W tej chwili patrząc na świat przestaje zauważać zakochanych bo ich widok nie kuje już w oczy, "nie widzę brudnych ulic a latarnie nie gasną", przez różowe okulary patrzę i widzę. "Jestem kim jestem inny nie będę...", akceptacja nowej rzeczywistości była trudna ale możliwa. Patrzę pod nogi, zbyt wiele razy upadłem, ale cieszę się Słońcem bo dzień dopiero się rozpoczął...
wielka wojna mniejszości czyli o sobie samym
Komentarze
Prześlij komentarz