Lato... Człowiek zamiast odpoczywać i pływać w Słońcu haruje jak dziki wół, sesja, praca i gorąco. W między czasie wizja na pisanie pracy inżynierskiej. Stosunkowo dziwne będą przyszłe miesiące. Ciekaw jestem jak się sytuacja rozwinie. Mój umysł leży pod ścianą i płacze, gorąco wypłukuje resztki sił. Mam usilne wrażenie, że ktoś celowo wymyślił pisanie egzaminów tuż obok poczynań z inżynierką. Czekam na chęci, "może sen przyjdzie".
wielka wojna mniejszości czyli o sobie samym
Powodzenia życzę :)
OdpowiedzUsuńMierząc siły na zamiary szczerze dziękuje:]
OdpowiedzUsuńPogoda nie jest rzeczywiście łaskawa, w tych trudnych, ostatnio, tygodniach, ale zdaje się, nadeszło jakieś ochłodzenie.
OdpowiedzUsuńW każdym bądź razie, na pewno dasz radę:)