Już wiem, że jestem stary od kiedy stres odczuwalny jest w trzewiach, choroby nie omijają mnie z daleka a dzień zaczyna się już wtedy gdy się kończy. Człowiek przestał cieszyć się w stronę urlopu i nie marzy juz tylko o dalekich krajach a jedynie o chwili spokoju. Nerwy trzymane na wodzy przez cały rok dają o sobie znać, na codzień marzę o chwili ciszy. Nie chce niczego i niczego nie żądam...
wielka wojna mniejszości czyli o sobie samym
Komentarze
Prześlij komentarz