Przejdź do głównej zawartości

Sam do siebie mówię i milczę jednocześnie...

Traktujesz mnie jak starą pralkę,
z dozą pogardy dla braku nowych możliwości,
ze świadomością o moim braku zawodności,
liczysz mi dni i godziny, męcząc się i narzekając pod nosem.
Mój wygląd doprowadza Cię do szału i nie pasuje do desgin'u, który sobie wymarzyłaś.
Mimo moich starań dalej pozostaje starym gratem.
W myślach widzisz mnie na skupie złomu i dziękujesz losowi, że już mnie zabrał.
Czekasz i marzysz a ja dalej robię to co do mnie należy...

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zachowujcie się z wzajemnością..

Dobro człowieka nie powinno opierać się o wszystko co powie czy zrobi lecz również o słowa nie wypowiedziane. Sytuacje, w których wstrzymał się od głosu, stłumił w sobie wewnętrzne zło i nie zrobił całkowicie nic wtedy gdy zwykły człowiek by pękł. Niczym brzeg lądu, o który uderzają fale - za każdym razem zostaje coraz mniej. Szanujcie drugiego człowieka i zachowujcie się z wzajemnością..

Szemrzą słowa...

Zbiór myśli, cudownie otwartych źrenic, jak deszczu wagony mkną ku wichru tortury. I tęsknią za suchą wodą, jutro odejdą gdy świat się uśmiechnie do Ciebie. Toczą swe słowa namiętnie jak kat, który rozpościera sieci wulgaryzmów i warg. Czerwieni się strach, łapczywie pijący opowieści spod poduszek niewiast płaczących i użala się nad losem chmur co znikają za rogiem jak to one tylko potrafią. I wstanie dzień ponownie lecz wcale gdy zanucą mu pieśń powrotną jak marsz. Cudowne będzie popatrzeć jak stykają się on i ona, wiersz i cud oka, maleńka iskra co krzyczeć nie woła. Miłość miotać się będzie w popędzie i wcale. Szemrzą słowa...