Przejdź do głównej zawartości

Coś się kończy, coś zaczyna...

Pewnych rzeczy nie da się "odzobaczyć", pewnych rzeczy przestać czuć. Wiele razy w życiu nie zdążyłem i tak też było z Linkin Park. Gdy młodziak słuchał był pocieszony, później nasze drogi się rozeszły głównie za sprawą elektroniki w późniejszych płytach. Dziś żałuję, ze nie zdążyłem. Dzięki Ci Chester, za całą "twoją" muzykę, za moją młodość. Coś się kończy, coś zaczyna.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Braki...

Lato... Człowiek zamiast odpoczywać i pływać w Słońcu haruje jak dziki wół, sesja, praca i gorąco. W między czasie wizja na pisanie pracy inżynierskiej. Stosunkowo dziwne będą przyszłe miesiące. Ciekaw jestem jak się sytuacja rozwinie. Mój umysł leży pod ścianą i płacze, gorąco wypłukuje resztki sił. Mam usilne wrażenie, że ktoś celowo wymyślił pisanie egzaminów tuż obok poczynań z inżynierką. Czekam na chęci, "może sen przyjdzie".

"Taka miłość jest jedna"

Moja odpowiedź na Walentynki? Przespałem. Świetna okoliczność dla ludzi mających drugą połówkę. Osobiście mi te święto nie przeszkadza, choć wywołuje nie potrzebną presję posiadania kogoś obok. Miliony serduszek, kupidynów, ogrom czerwieni itp. Dziś natomiast wstałem z piosenką na ustach, która jednak bezpośrednio wiąże się z tym świętem. Posłuchajcie sami  http://www.youtube.com/watch?v=OnYQvxrNTUQ