Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2012
Co kolwiek usłyszysz w duszy samotnej to nie ptaków śpiew i ćwierkanie zalotne tylko szum drzew i liście spadające bo czymże jest pustka w sercu jak nie jesienią życia. Myśląc, że Ciebie spotkać to nie może kusisz los wymierzając mu cios białą rękawiczką. Mając wszystko nie rzucaj niczego w przepaść goryczy i pychy. Bądź, wybaczaj, proś - tym karmi się miłość a podlewą się ją wspólną pracą. Umęczony przez sumienie wiednę czekając na to aż ktoś mnie znajdzie, przygarnie i zostanie tuż przy mym boku...
Mówią, że podczas hartowania się ciała hartuje się również duch... w sobotę spełniam marzenie... czasami nie liczy się cena tylko satysfakcja
Z natury bał się ludzi, wiedział do czego są zdolni. Na codzień ubierał maskę komika; nie było ludzi, którym szczędził uśmiechu. Totalne kuriozum, intelektualista o posturze niedźwiedzia, który uwielbiał czytać książki a hobbistycznie uprawiał kulturystykę. Wysoki na prawie dwa metry miał lęk wysokości. Pacyfista lubujący się w filmach z mordobiciem, skryty romantyk, który wzruszał się przy filmach pokazujących ludzkie poświęcenie. Fanatyk techniki, informatyk z wyboru. Oglądał wszystkich z boku, uczył się na błędach innych. Był niezdecydowany, nie wiedział czego w danej chwili chciał ale miał przed sobą jasno określoną drogę. Co jakiś czas próbował czegoś nowego; murarz, tynkarz i elektryk. Kochał muzykę, bez niej pewnie nie potrafiłby żyć. Nie potrzebnie szukał szczęścia twierdząc, że samo go nie znajdzie. Perfekcjonista - leń, wybuchowe powiązanie sprawiało, że przez tydzień nie kiwnął palcem ale gdy nadszedł dzień wszystko miało swoje miejsce. Pragnął uznania ludzi, którzy na codzi
Zasypiając wydajemy się bezbronni, poddajemy się woli snu, figlom płatanym przez nasz mózg. Budząc się nigdy nie mamy pewności czy dalej nie śnimy... czegoś nam brakuje a odpowiedzi szukamy tam gdzie powinno się ją znaleść... w podświadomości... w szczerym pragnieniu nicości... tam gdzie jesteśmy prawdziwie sobą...
Są słowa, które wymyślił ktoś inny i zawsze znajdziesz piosenkę - świetny kawałek, który odzwierciedla twój stan. Muzyka to tylko szeroki wachlarz zainteresowań sam wybierasz to czego akurat dziś posłuchasz. http://www.youtube.com/watch?v=jcnlgHgB0Xc&feature=related
Ciekaw jestem skąd biorą się u ludzi te dziwne przejęzyczenia gdy nie znając kogoś wspominają, że ich kochają, szanują i są ich najlepszymi przyjaciółmi... Otwierając się na ludzi, którzy dużo mówią można wiele stracić...
Dziwnie układa się to życie, założenia, które człowiek poczynił za młodu zmieniają się i dopasowują do sytuacji, w której aktualnie się on znajduje. Plany okazują się młodocianą fantazją, obietnice widoczne są tylko na zdjęciach, miłość przeradza się w nienawiść bądź szczerą przyjaźń. Z uśmiechem patrzę na los ludzi, na których kiedyś mi bardzo zależało. Cieszę się każdą sekundą ich szczęścia i jestem dumny z bycia częścią ich życia. Samotnie przemierzając horyzont szukam celu, który pozwoli mi usiąść i odpocząć. http://www.youtube.com/watch?v=L8215vX6cs8 Mam tylko jedno marzenie, chcę by ludzie nie zapomnieli, chcę by oni kiedyś mogli przeglądać zdjęcia z uśmiechem na twarzy i obrazami w głowie. Chciałbym wiedzieć, że byłem nie tuzinkowy...
I kim jesteś by nadawać rzeczom sens? Kim chcesz być nie mając władzy nad życiem? Potrafisz płakać i marudzić, poddawanie się jest twoim hobby a na dość złego masz zbyt miękkie serce... życie zgwałci Cię i pozbedziesz się prawości,  zaczniesz żyć jak inni tego pragniesz? Może po prostu sobie odpuść, poczekaj na sens wyjdź gdy wszyscy się pozabijają, masz czas...
Kim jesteś bez swojej twarzy, pieniędzy, znajomych? Czy potrafisz pochwalić się czymś więcej niż tym ile wypiłeś\aś, z kim nie spałeś\aś i tym jakie dyplomy wiszą na twej ścianie? Czy potrafisz zrobić coś dla drugiego człowieka bez celu, profitu badź interesu? Człowiek jest sumą doświadczeń a sumienie jest jego wartością...
Dziwne uczucie gdy człowiek jest młody chce poznać świat włożyć go w całości do buzi i tak stąpając po kruchym lodzie macza palce w każdej kolorowej przyprawie licząc na to, że nie jest to smak rozczarowania. Chciałbym poznać pewne wartości wcześniej albo mieć pod sobą poduszki gdy życie po raz kolejny mnie po prostu kopnie.
http://www.youtube.com/watch?v=LJZ35Psl4xw I mijając się z Bogiem a prawdą szukamy szczerości tam gdzie jej nie ma. Kłamstwa zamieniamy na jabłka z drzew, którymi rządzi Szatan. Macając stopy Aniołów ślinimy się na widok grzechu. Obłuda powiedziałem, obłuda...
I co, że jestem inny, że źle wyglądam w trampkach, że źle mi w czarnym a w białym wyglądam jak idiota? Kto potrafi uszanować wolność, stan umysłu, który zniewala niewielu? Czując się obok poczynam zamartwiać się, że jestem tu tylko ja. W tłumie jak ryba bez wody oddycham samotnością, dziwne to i zarazem zastanawiające, że gdy karmię ludzi swym towarzystwem oni udają, że przechodzi im to przez gardło ze smakiem i przyklaskują przy okazji mojemu ego. Czuję nieszczerość...
Tyle świeżości, miłości i szacunku nabrałem podczas Przystanku Woodstock, że zasadniczo mógłbym już rzygać tęczą:] Nie powtarzalny klimat, ponad 750tys. ludzi i wzajemna tolerancja. Będąc tam czujesz się jak w rodzinie, jednej wielkiej rodzinie, która zrobi dla Ciebie wszystko. Mając w głowie tylko wspomnienia z tego tygodnia wracam to nurtu rzeczywistości spełniony i pełen miłości:]