Tyle świeżości, miłości i szacunku nabrałem podczas Przystanku Woodstock, że zasadniczo mógłbym już rzygać tęczą:] Nie powtarzalny klimat, ponad 750tys. ludzi i wzajemna tolerancja. Będąc tam czujesz się jak w rodzinie, jednej wielkiej rodzinie, która zrobi dla Ciebie wszystko. Mając w głowie tylko wspomnienia z tego tygodnia wracam to nurtu rzeczywistości spełniony i pełen miłości:]
Z szacunkiem podchodź do gór czyiś oczekiwań, omijaj łańcuchy obowiązków, sznuruj porządnie buty swojej ambicji. Wchodź zawsze od południa by mech czyiś czarnych chmur nie przekroczył twojej drogi. Na koniec ciesz się ze zdobycia szczytu ale nie myśl, że większych nie ma i możesz już odpocząć. Hartuj duszę, uchylaj komuś słońca ale to przenigdy się nie poddawaj. Czas w podróży z kimś mija szybciej. Pamiętaj by dawać to co najlepsze!
Komentarze
Prześlij komentarz