I co, że jestem inny, że źle wyglądam w trampkach, że źle mi w czarnym a w białym wyglądam jak idiota? Kto potrafi uszanować wolność, stan umysłu, który zniewala niewielu? Czując się obok poczynam zamartwiać się, że jestem tu tylko ja. W tłumie jak ryba bez wody oddycham samotnością, dziwne to i zarazem zastanawiające, że gdy karmię ludzi swym towarzystwem oni udają, że przechodzi im to przez gardło ze smakiem i przyklaskują przy okazji mojemu ego. Czuję nieszczerość...
Z szacunkiem podchodź do gór czyiś oczekiwań, omijaj łańcuchy obowiązków, sznuruj porządnie buty swojej ambicji. Wchodź zawsze od południa by mech czyiś czarnych chmur nie przekroczył twojej drogi. Na koniec ciesz się ze zdobycia szczytu ale nie myśl, że większych nie ma i możesz już odpocząć. Hartuj duszę, uchylaj komuś słońca ale to przenigdy się nie poddawaj. Czas w podróży z kimś mija szybciej. Pamiętaj by dawać to co najlepsze!
Komentarze
Prześlij komentarz