Przejdź do głównej zawartości

Peace, Love & Music...

Życiowa chwila następuje tuż po przypływie chęci i promieni radości. Mając na celu swoistą naturę człowieka dążę do doskonałości jak i chwili spokoju. Gdzieś pomiędzy czterema kątami przebiega kat chowając się w cieniu lenistwa. Choć niczego nie muszę to i nic mi się nie chce. Wierzę w spokój i czas poświęcony stanu błogiemu zwanemu po prostu wakacje. Już jutro przyjdzie czas, już jutro chwila spokoju. Pocieszając się tą myślą żyję z dnia na dzień jako kur domowy, asystent mojej jakże doskonałej "Kurki". Peace, Love & Music...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Braki...

Lato... Człowiek zamiast odpoczywać i pływać w Słońcu haruje jak dziki wół, sesja, praca i gorąco. W między czasie wizja na pisanie pracy inżynierskiej. Stosunkowo dziwne będą przyszłe miesiące. Ciekaw jestem jak się sytuacja rozwinie. Mój umysł leży pod ścianą i płacze, gorąco wypłukuje resztki sił. Mam usilne wrażenie, że ktoś celowo wymyślił pisanie egzaminów tuż obok poczynań z inżynierką. Czekam na chęci, "może sen przyjdzie".

"Taka miłość jest jedna"

Moja odpowiedź na Walentynki? Przespałem. Świetna okoliczność dla ludzi mających drugą połówkę. Osobiście mi te święto nie przeszkadza, choć wywołuje nie potrzebną presję posiadania kogoś obok. Miliony serduszek, kupidynów, ogrom czerwieni itp. Dziś natomiast wstałem z piosenką na ustach, która jednak bezpośrednio wiąże się z tym świętem. Posłuchajcie sami  http://www.youtube.com/watch?v=OnYQvxrNTUQ