Przejdź do głównej zawartości

Kosmicznie...

Wczorajszy dzień był pełen dziwactw. Staruszek przyszedł do mojego sklepu chcąc zakupić coś w formie alarmu do działkowej kanciapy zwanej altanką. Przechodząc ściśle poprzez fakt iż każda rozbudowana technika nas ogłupia i wykorzystuje nasze dane, wspominając jakie to stare urządzenia były proste i lepsze, ostatecznie kończąc na zainteresowaniu kosmologią i astrologią.
Dowiedziałem się iż szanowny Pan Dziadek wierzy w UFO, że w czasie wojny proszono go o wsparcie w projekcie niemieckiej produkcji oleju/paliwa, dzięki, któremu to UFO nie mogłoby zatrzymać naszych aut, że to nie pierwszy już raz kosmici do nas przylatują. Ostatecznie chciał zakupić też system monitorujący najlepiej w granicach 100zł. Po tej rozmowie moja doza wytrzymałości psychicznej poszła się paść i doszedłem do wniosku, że może dobrze byłoby połączyć sklep komputerowy z usługami psychologa. A, że nie był to pierwszy przypadek bo dla przykładu pewien pan zakupując płytki opowiadał mi jak to zdradził żonę i bardzo się tego wstydzi. Nie był on pewien czy jej o tym powiedzieć. Świadomość ludzi jest kosmiczna. Coś mi się wydaje, że murarz, tynkarz informatyk i elektryk omc trzeba będzie połączyć z byciem psychologiem:] YAFUD

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zachowujcie się z wzajemnością..

Dobro człowieka nie powinno opierać się o wszystko co powie czy zrobi lecz również o słowa nie wypowiedziane. Sytuacje, w których wstrzymał się od głosu, stłumił w sobie wewnętrzne zło i nie zrobił całkowicie nic wtedy gdy zwykły człowiek by pękł. Niczym brzeg lądu, o który uderzają fale - za każdym razem zostaje coraz mniej. Szanujcie drugiego człowieka i zachowujcie się z wzajemnością..

Szemrzą słowa...

Zbiór myśli, cudownie otwartych źrenic, jak deszczu wagony mkną ku wichru tortury. I tęsknią za suchą wodą, jutro odejdą gdy świat się uśmiechnie do Ciebie. Toczą swe słowa namiętnie jak kat, który rozpościera sieci wulgaryzmów i warg. Czerwieni się strach, łapczywie pijący opowieści spod poduszek niewiast płaczących i użala się nad losem chmur co znikają za rogiem jak to one tylko potrafią. I wstanie dzień ponownie lecz wcale gdy zanucą mu pieśń powrotną jak marsz. Cudowne będzie popatrzeć jak stykają się on i ona, wiersz i cud oka, maleńka iskra co krzyczeć nie woła. Miłość miotać się będzie w popędzie i wcale. Szemrzą słowa...