Człowiekowi zbliżają się kolejne urodziny i jedyne o czym myśli to fakt że jeszcze nie jest taki stary. I co wybiera się do parku ze znajomymi by wypić wino i pozjeżdżać z górki na czym się da. Efekt starzenia się jest o tyle bolesny o ile nie skorzystaliśmy z dzieciństwa. Mówią nie żeń się choć sami są żonaci. Nie pij choć sami piją. Dawanie rad nic nie zmienia... człowiek jest dzieckiem przez całe życie i żyje ze świadomością "co do rączki to do buzi" i dopóki nie sparzy się sam nie będzie znał ani dobra ani zła...
Z szacunkiem podchodź do gór czyiś oczekiwań, omijaj łańcuchy obowiązków, sznuruj porządnie buty swojej ambicji. Wchodź zawsze od południa by mech czyiś czarnych chmur nie przekroczył twojej drogi. Na koniec ciesz się ze zdobycia szczytu ale nie myśl, że większych nie ma i możesz już odpocząć. Hartuj duszę, uchylaj komuś słońca ale to przenigdy się nie poddawaj. Czas w podróży z kimś mija szybciej. Pamiętaj by dawać to co najlepsze!
:)
OdpowiedzUsuń