Mając siebie blisko nie zawsze można dzielić się życiem bo wolnego czasu jest po prostu zbyt mało; ludzie, którzy nie chcą być obojętni zadręczają się tym faktem choć nie powinni. Wystarczy w swoim wnętrzu zbudować świątynie obojętności. ..
Z szacunkiem podchodź do gór czyiś oczekiwań, omijaj łańcuchy obowiązków, sznuruj porządnie buty swojej ambicji. Wchodź zawsze od południa by mech czyiś czarnych chmur nie przekroczył twojej drogi. Na koniec ciesz się ze zdobycia szczytu ale nie myśl, że większych nie ma i możesz już odpocząć. Hartuj duszę, uchylaj komuś słońca ale to przenigdy się nie poddawaj. Czas w podróży z kimś mija szybciej. Pamiętaj by dawać to co najlepsze!
to najgorsza świątynia jaką mozna zbudować...
OdpowiedzUsuńtak...było źle...wiecznie przejmowanie się wszystkim, płacz z byle powodu, wieczna tęsknota, czekanie i żal, ból wręcz fizyczny...z czasem obojętność, zero emocji...myślałam ,ze gorzej być nie może- a jednak...teraz zastanawiam się tylko jak nazwać uczucie gorsze od obojętności?
OdpowiedzUsuń