Przejdź do głównej zawartości

Koniec drogi...

Z planu filmowego zwanego życiem odszedł ktoś bez kogo nie było by mnie na tym świecie. Choć nie łączyło mnie z tą osobą nic prócz linii krwi i nazwiska pozostała dziwna dziura w całym. Ktoś kto powinien nauczyć mnie jak być mężczyzną: jak się golić, zmieniać oponę i wymienić uszczelkę przepadł i już nie wróci. Mimo iż nie przekazał żadnych z tych umiejętności będzie brakowało go na ślubie jeżeli już do jakiegoś dojdzie. Wewnętrzna odporność na doświadczenia związane ze śmiercią uchroniła od łez i bólu ale nie od przemyśleń.
Mówią, że po śmierci o człowieku pozostają same dobre wspomnienia ale nigdy nie wspominają w jakim czasie. Mówią też, że o zmarłych nie mówi się źle ale to akurat wywodzi się z dobrego wychowania. Czas przemija, pewne rzeczy takie jak śmierć są nieuchronne. W bliskiej osobie zawsze pozostaje odrobina żalu, która niestety w jakimś stopniu się rozlewa. W niespodziewanej śmierci straszne jest tylko to, że nie można się z kimś pożegnać, powiedzieć tej osobie, że w życiu zrobiła to co powinna. Sam chciałbym mieć możliwość na pogodzenie się z faktem, że to już koniec podróży. Życie biegnie dalej, po człowieku pozostają tylko wspomnienia i to tylko od nas zależy czy ktoś będzie pamiętał. Żyjcie tak aby warto było o was wspominać. Ojcze, dziękuje...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Braki...

Lato... Człowiek zamiast odpoczywać i pływać w Słońcu haruje jak dziki wół, sesja, praca i gorąco. W między czasie wizja na pisanie pracy inżynierskiej. Stosunkowo dziwne będą przyszłe miesiące. Ciekaw jestem jak się sytuacja rozwinie. Mój umysł leży pod ścianą i płacze, gorąco wypłukuje resztki sił. Mam usilne wrażenie, że ktoś celowo wymyślił pisanie egzaminów tuż obok poczynań z inżynierką. Czekam na chęci, "może sen przyjdzie".

"Taka miłość jest jedna"

Moja odpowiedź na Walentynki? Przespałem. Świetna okoliczność dla ludzi mających drugą połówkę. Osobiście mi te święto nie przeszkadza, choć wywołuje nie potrzebną presję posiadania kogoś obok. Miliony serduszek, kupidynów, ogrom czerwieni itp. Dziś natomiast wstałem z piosenką na ustach, która jednak bezpośrednio wiąże się z tym świętem. Posłuchajcie sami  http://www.youtube.com/watch?v=OnYQvxrNTUQ