Zdaje mi się, że przespałem młodość bo skoro w wieku 23 lat wszyscy w moim i nawet już młodszym wieku mają dzieciaki to jest chyba coś nie tak. Czasami pluję sobie w brodę z tego powodu, że jestem ułożony, że mam trochę głębsze plany, że nie pozwoliłbym sobie założyć rodziny wiedząc, że mogą żyć w takich warunkach jakich ja dorastałem. To stanowczo nie jest wiek, w którym powinienem był się urodzić. Im mniej jest ludzi, którzy myślą podobnie tym częściej zastanawiam się nad faktem, że to może my jesteśmy jacyś dziwni?
wielka wojna mniejszości czyli o sobie samym
nie wiem jak to jest u Ciebie, ale ja sama nie potrafię sobie wyobrazić siebie w sytuacji jaką opisałeś powyżej, i jaką ja sama coraz częściej widuje u swych znajomych. Jakoś życie nie układa mi się tak jakbym tego chciała a co dopiero mówić o zakładaniu rodziny...
OdpowiedzUsuńNauczyłem się już nie oczekiwać od życia niczego. Sytuacja stanie się lepsza gdy sami tego zapragniemy. Siła tkwi w chęciach, choć trzeba wiedzieć czego się pragnie i koniecznie musi być to jedna rzecz na raz w innym wypadku wszystko legnie w gruzach...
OdpowiedzUsuń