Przejdź do głównej zawartości

4. Sprzątanie wygodnych

Żegnał się słowami: "Nie jestem żadną małpą ubraną w aksamity". Dziwnie było patrzeć jak znika.
Gubernator był z niego kawał chama choć nigdy źle mu nie życzyłem. Gdy wyciekła wiadomość o nowoczesnej broni, która po człowieku pozostawia tylko nie zapisany akt zgonu ludzie poczęli rozumieć gdzie podziali się ich bliscy. Ja w czasie stanu wojennego nie wygodnych ludzi po prostu usuwano. Gdy ktoś dowiedział się, że interesuje się nim ZOR (Zmotoryzowany Oddział Religijny), nie mijał tydzień i słuch o nim ginął. Ja ukrywałem się już od trzech miesięcy dwóch tygodni i czterech dni. Dopiero teraz zacząłem tęsknić za monotonią, za tym, że mogłem wrócić do domu i oglądać cały wieczór telewizję. W partyzantce nie było takiej możliwości każdy miał jakieś zadanie do wypełnienia i nie starczało już czasu na bycie "wygodnym" bo tak nazywałem lenistwo...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Braki...

Lato... Człowiek zamiast odpoczywać i pływać w Słońcu haruje jak dziki wół, sesja, praca i gorąco. W między czasie wizja na pisanie pracy inżynierskiej. Stosunkowo dziwne będą przyszłe miesiące. Ciekaw jestem jak się sytuacja rozwinie. Mój umysł leży pod ścianą i płacze, gorąco wypłukuje resztki sił. Mam usilne wrażenie, że ktoś celowo wymyślił pisanie egzaminów tuż obok poczynań z inżynierką. Czekam na chęci, "może sen przyjdzie".

"Taka miłość jest jedna"

Moja odpowiedź na Walentynki? Przespałem. Świetna okoliczność dla ludzi mających drugą połówkę. Osobiście mi te święto nie przeszkadza, choć wywołuje nie potrzebną presję posiadania kogoś obok. Miliony serduszek, kupidynów, ogrom czerwieni itp. Dziś natomiast wstałem z piosenką na ustach, która jednak bezpośrednio wiąże się z tym świętem. Posłuchajcie sami  http://www.youtube.com/watch?v=OnYQvxrNTUQ