Przejdź do głównej zawartości

Ślepy los?

Był w moim życiu ktoś kto powiedział mi, że będąc wodnikiem nie zaznam szczęścia w miłości ale za to świetnie nadawałbym się na kapłana. W ten czas myślałem sobie mam kobietę, z którą jestem szczęśliwy a moje zdanie co do religii nie było pochlebne więc sprawę puściłem między uszy. Od tego wydarzenia minęło sporo czasu ta osoba zmarła a ja przeżyłem dwa wielkie rozpady związków i pojawiło się pytanie skąd ta osoba mogła o tym wiedzieć? Nie wiem spod jakiego znaku była bo może to cześć jego życiowej opowieści czy może jednak pewnego rodzaju przepowiednia. Czy każdy ma jakiś wyznaczony tor czy to tylko ślepy los decyduje o tym co w naszym życiu się stanie? Czy data urodzenia narzuca nam jakieś cechy charakteru czy wyrabiamy je sobie sami?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Braki...

Lato... Człowiek zamiast odpoczywać i pływać w Słońcu haruje jak dziki wół, sesja, praca i gorąco. W między czasie wizja na pisanie pracy inżynierskiej. Stosunkowo dziwne będą przyszłe miesiące. Ciekaw jestem jak się sytuacja rozwinie. Mój umysł leży pod ścianą i płacze, gorąco wypłukuje resztki sił. Mam usilne wrażenie, że ktoś celowo wymyślił pisanie egzaminów tuż obok poczynań z inżynierką. Czekam na chęci, "może sen przyjdzie".

"Taka miłość jest jedna"

Moja odpowiedź na Walentynki? Przespałem. Świetna okoliczność dla ludzi mających drugą połówkę. Osobiście mi te święto nie przeszkadza, choć wywołuje nie potrzebną presję posiadania kogoś obok. Miliony serduszek, kupidynów, ogrom czerwieni itp. Dziś natomiast wstałem z piosenką na ustach, która jednak bezpośrednio wiąże się z tym świętem. Posłuchajcie sami  http://www.youtube.com/watch?v=OnYQvxrNTUQ