Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2012
Bezwzględna rzeczywistość narzuciła wrzesień na kark. Dziwny jest fakt, że nie czuję z tego powodu smutku. Panuje jakaś taka znieczulica. Jeszcze tylko tydzień i wszystko będzie się toczyło troszkę inaczej. Wreszcie odpocznę od zgiełku miasta i codziennych problemów. Woodstock'u przybywam;)
Czym jest inteliencja w dzisiejszych czasach? Czy to że jesteś powyżej przeciętnej sprawiło, że jesteś szczęśliwszy/a? Czy wręcz przeciwnie?
Miasto o tej porze wydaje się być puste prócz pełzających widm i niedobitków rzeczywistości wszyscy inni śpią... ludzie prawie jak ćmy...
Jest takie miejsce do którego zawsze uciekam piasek pod butami, szum wody... na jednej z dzikich plaż... nie zależnie jak zły bym był tu jest mi raźniej

Ech

I na każdym kroku czai się ten niedobry sen. Śmiech pozbawiony celu, łzy leniwe bez powodu i życie smakujące błotem. Nic nie jest tak jak kiedyś, choć milczenie jest złotem a ludzie zawsze kłamią. Nabieram nowych warstw do swych idei, choć dalej nie wiem czego chce...