Przejdź do głównej zawartości
Jak często staramy się o szacunek ludzi, których sami nie szanujemy?
Jak często pragniemy akceptacji tych, którymi do ostatniego czasu gardziliśmy? Jakimi hipokrytami potrafimy być gdy nie mamy niczego? Szukając czegoś na siłę odnajdujemy coś czego byśmy nie chcieli odnaleźć. Nie robiąc nic zatracamy się w swoich błędach więc jaki z tego morał. Jak żyć? Oprócz udoskonalania samego siebie nie pozostaje nic. Choć z jednej strony zaczynamy w siebie wierzyć, w to że zrobiliśmy wszystko jak należy i to daje spokój duszy, wystarczy czekać na uśmiech losu...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Braki...

Lato... Człowiek zamiast odpoczywać i pływać w Słońcu haruje jak dziki wół, sesja, praca i gorąco. W między czasie wizja na pisanie pracy inżynierskiej. Stosunkowo dziwne będą przyszłe miesiące. Ciekaw jestem jak się sytuacja rozwinie. Mój umysł leży pod ścianą i płacze, gorąco wypłukuje resztki sił. Mam usilne wrażenie, że ktoś celowo wymyślił pisanie egzaminów tuż obok poczynań z inżynierką. Czekam na chęci, "może sen przyjdzie".

"Taka miłość jest jedna"

Moja odpowiedź na Walentynki? Przespałem. Świetna okoliczność dla ludzi mających drugą połówkę. Osobiście mi te święto nie przeszkadza, choć wywołuje nie potrzebną presję posiadania kogoś obok. Miliony serduszek, kupidynów, ogrom czerwieni itp. Dziś natomiast wstałem z piosenką na ustach, która jednak bezpośrednio wiąże się z tym świętem. Posłuchajcie sami  http://www.youtube.com/watch?v=OnYQvxrNTUQ