Przejdź do głównej zawartości

nieporozumienie

Chyba światem się truje, oddychać nie potrafię, po raz kolejny dostaję w twarz własną ręką uderzony;
powiadają dostajesz co dałeś lecz gdzie w tym rozsądek? Wyjechać, odpocząć, dać sobie na wstrzymanie. Boleść ukryć i żyć dalej. Bo po raz kolejny nie równy pojedynek wygrywa ktoś inny a nie Ty choć się starałeś, błagałeś, prosiłeś. Chamstwem pokryty świat, chamstwem i miernotą, bo któż wybiera owoce z drzew na których kwiat nie zakwitnął? I kimże jesteście wy wszyscy ludzie? Potraficie tylko oceniać a nie być ocenianym, dostosowawszy się do innych nabieracie w duszy świętego przekonania, że jesteście doskonali. Oburzony, zniesmaczony i potraktowany jak panna lekkich obyczajów zagłębiam się w sobie, ostoi spokoju i melancholii; tu mnie nie dorwiecie, to mój Azyl...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zachowujcie się z wzajemnością..

Dobro człowieka nie powinno opierać się o wszystko co powie czy zrobi lecz również o słowa nie wypowiedziane. Sytuacje, w których wstrzymał się od głosu, stłumił w sobie wewnętrzne zło i nie zrobił całkowicie nic wtedy gdy zwykły człowiek by pękł. Niczym brzeg lądu, o który uderzają fale - za każdym razem zostaje coraz mniej. Szanujcie drugiego człowieka i zachowujcie się z wzajemnością..

Szemrzą słowa...

Zbiór myśli, cudownie otwartych źrenic, jak deszczu wagony mkną ku wichru tortury. I tęsknią za suchą wodą, jutro odejdą gdy świat się uśmiechnie do Ciebie. Toczą swe słowa namiętnie jak kat, który rozpościera sieci wulgaryzmów i warg. Czerwieni się strach, łapczywie pijący opowieści spod poduszek niewiast płaczących i użala się nad losem chmur co znikają za rogiem jak to one tylko potrafią. I wstanie dzień ponownie lecz wcale gdy zanucą mu pieśń powrotną jak marsz. Cudowne będzie popatrzeć jak stykają się on i ona, wiersz i cud oka, maleńka iskra co krzyczeć nie woła. Miłość miotać się będzie w popędzie i wcale. Szemrzą słowa...