Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2012
I dowiedziałem się że nie jestem nikim szczególnym, zwykłym człowiekiem bez dodatkowych umiejętności dla którego lata doskonalenia były tylko stratą czasu. Świadomość własnej wartości nie pozwoliła mi się  poddać, Dopóki jestem i walczę - żyję...
Jak samotne jest życie w perfekcji, gdzie nie spojrzysz tam twoja morda. Narastająca agresja z powodu braku chaosu, szum ciszy gnębi, wierci i wyrywa ostatnie neurony. Po prostu dzisiejszy wieczór wypadł pod znakiem wkurwienia ot tak po prostu coś w stylu przygnębienia ale bez łez sama złość...

Ślepy los?

Był w moim życiu ktoś kto powiedział mi, że będąc wodnikiem nie zaznam szczęścia w miłości ale za to świetnie nadawałbym się na kapłana. W ten czas myślałem sobie mam kobietę, z którą jestem szczęśliwy a moje zdanie co do religii nie było pochlebne więc sprawę puściłem między uszy. Od tego wydarzenia minęło sporo czasu ta osoba zmarła a ja przeżyłem dwa wielkie rozpady związków i pojawiło się pytanie skąd ta osoba mogła o tym wiedzieć? Nie wiem spod jakiego znaku była bo może to cześć jego życiowej opowieści czy może jednak pewnego rodzaju przepowiednia. Czy każdy ma jakiś wyznaczony tor czy to tylko ślepy los decyduje o tym co w naszym życiu się stanie? Czy data urodzenia narzuca nam jakieś cechy charakteru czy wyrabiamy je sobie sami?

Fight Club

Jakie wartości w dzisiejszych czasach najlepiej się sprzedają? Męstwo kojarzone jest z umiejętnością naprawy gniazdka elektrycznego, odwaga z zamówieniem pizzy przez telefon a honor stał się tylko pustym idolem, na którego nie ma potrzeby już się powoływać. Film przekazuje pewne wartości o których wspominałem już wcześniej. "What are you doing to make things better?" Naucz się patrzyć aby widzieć i słuchać aby słyszeć.
Trzeba przestać się bać, znów uwierzyć w ludzi. Z bagażem wspomnień wypłynąć w kolejny rejs, tym razem może statek nie zatonie. Świetnie wspomina się stare czasy, czas tworzyć kolejne wspomnienia!
Nie warto spodziewać się dobrych rzeczy, bo te złe też potrafią przyjść i zepsuć wszystko, nie jest dobrze też spodziewać się rzeczy złych bo gdy przyjdą te dobre możemy ich nie zauważyć.
Z reguły łatwiej jest pisać... Wypowiedzianych słów nie można cofnąć, wy-edytować, wyrzucić. Pisząc zastanawiasz się dłużej na tym co chcesz przekazać ale masz pewność, że będzie to stuprocentowe wyrażenie myśli. Słowa mogą zostać zapomniane, mając coś na papierze sam decydujesz o czym chcesz zapomnieć. Słowa ranią bardziej niż przekazanie tego samego czarne na białym. Litery czytane przez kogoś nabierają ton głosu osoby piszącej tekst, wizualizują osobę choć nie przekazują uczuć wypisanych na twarzy. Kłamstwo smakuje lepiej gdy się je czyta choć nigdy nie da się odgadnąć jaka jest prawda.
Czasami chciałbym być zwykły, jeść płatki śniadaniowe z rana, czytać gazety nie traktujące o niczym poważnym, pić kawę, plotkować, beztrosko uprawiać jakieś hobby, pracować od rana do wieczora, kłaść się spać o wczesnej porze. Mieć mniej myśli na głowie, żyć chwilą, porzucić troski. Czasami po prostu chciałbym być i wyłączyć na chwilę myślenie. Cóż by się stało jakbym zapomniał końcem końców je włączyć. Czy byłbym szczęśliwszy? Czy ludzie potrafią być szczęśliwi? Czym jest szczęście? Bo mam wrażenie, że dla każdego czymś innym... Czy chciałbym być wiecznie szczęśliwy chociażby z tego powodu, że potrafię robić jedną rzecz? Nie wiem... Nie wiem nic...

Być wolnym...

Przetaczam się między słowami, w głosie słyszę mętlik własnych myśli. Czuję (jeżeli ten stan można tak nazwać) narastający niepokój. Smakuję ciszę, przegryzając hałasem zza okna. Powoli zanikam, gubię się w matni, nie odpoczywam. Staję w szeregu razem z innymi, chodź nie wiem po co zaliczam bieg na pierwszym miejscu. Nie czuję przypływu emocji, duszę się świadomością braku wyboru. Uciekam zostawiając łzy, ulatuję w marzeniach, przemierzam krainy, leże w cieniu drzew, maluję na chodniku. Gdzieś tam w głębi nie zapomniałem jak to jest być wolnym, być dzieckiem...

Kobieta i kuchnia - temat Tabu?

Wiele osób omija temat kobiety w kuchni wąchający się na linie między seksizmem a konserwatyzmem. Dla mnie osobiście z punktu oka zwykłego i również lubującego się w gotowaniu faceta kobieta w kuchni jest najbardziej seksownym widokiem na świecie choć całości dopełnia też męska koszula i para slipek. Nie wiem dlaczego jest to taki efekt może poruszenie kubków smakowych wraz z zaspokojeniem oprawy wizualnej? Podziwiam gotujące kobiety, a te które potrafią zrobić z tego sztukę uwielbiam. Z miłą chęcią dołączyłbym się do inicjatywy gotowania wraz z paniami ale jak zakłócać piękno i poświęcenie? Wolałbym odwdzięczyć się tym samym i ugotować coś w podziękowaniu. Dla wszystkich gotujących pań mam nie dość wystarczające by to opisać wielkie dziękuję!
Palcami muskając szybę szukam zrozumienia, myślami błądzę po pustych alejkach. Słyszę śmiech za ścianą mieszany z łzami. Na końcu języka czuje smak porażki i gorycz rozpaczy. Oczami tonę w nadchodzącej mgle,  wiem że to już koniec. Księżyc wyznacza kres dnia, leże spokojnie czekając na sen... może sen przyjdzie...
Są w naszym życiu ludzie bez których nie bylibyśmy tymi samymi osobami, które zmieniły nasze życie w nieodwracalny sposób. Ludzie, którzy może nie są już dla nas tak bliscy, z którymi już tak często się nie widujemy, z którymi już nas niewiele łączy. Ci ludzie, którzy zasłużyli na nasz szacunek to właśnie oni potrafią wywołać na naszych twarzach szczery uśmiech. Mijając się na ulicy, dzwoniąc, wspominając bez szczególnego planowania potrafią przekazać pozytywny humor i zarazić uśmiechem. Czy ty też tak potrafisz? Akcja przekaż uśmiech uważam za rozpoczętą;)
Jak ulecieć ma dusza skoro skrzydła odebrał jej ktoś? Jak przywrócić spokój w krainach marzeń i snów? Jak zbudować z piasku zamek skoro przypływ tuż tuż? Jak uwierzyć w coś wyższego, siedząc sam na sam? Jak namalować tęcze skoro kolorów brak? Jak nadać słowom sens gdy pióra brak? Kto odpowiedzi zna?

Mamy w sobie to coś...

Mamy w sobie to coś, co nie pozwala spać i przewrócić się na bok nie sprawdzając czy noc kogoś nam nie przyniosła. Mamy w sobie to coś, co wywołuje łzy radości i nie hamuje tych spowodowanych bólem. Mamy w sobie to coś, co sprawia, że patrząc na płynącą wodę myślami jesteśmy gdzieś na morzu. Mamy w sobie to coś, co powinno nas połączyć a oddala nas od siebie dosłownie. Mamy to coś, albo tylko ja to mam...
Zdaje mi się, że przespałem młodość bo skoro w wieku 23 lat wszyscy w moim i nawet już młodszym wieku mają dzieciaki to jest chyba coś nie tak. Czasami pluję sobie w brodę z tego powodu, że jestem ułożony, że mam trochę głębsze plany, że nie pozwoliłbym sobie założyć rodziny wiedząc, że mogą żyć w takich warunkach jakich ja dorastałem. To stanowczo nie jest wiek, w którym powinienem był się urodzić. Im mniej jest ludzi, którzy myślą podobnie tym częściej zastanawiam się nad faktem, że to może my jesteśmy jacyś dziwni?
Czasami trzeba przerwać, dać sobie na wstrzymanie żeby choć na chwilę móc odpocząć i popatrzyć na własne starania z innej perspektywy. Dziś zmęczony żywotem odpoczywam...
Jest wiele spraw, o których nie chcielibyśmy mówić, wiele zdjęć, które powinny zostać na poddaszu, zbyt wiele słów, które nie powinny zostać wypowiedziane.
Skąd bierze się motywacja?  Jak posilić się wiarą we własne możliwości? Jaki cel jest dobry i jak go wybrać?  Czy warto poświęcić swój czas? Czy cel jest wynikiem bądź metą samodoskonalenia? Czym się kierować?  Czego chce od życia? Czy dotychczasowe egzystowanie było gorsze / uciążliwe?  Abdu.... lepiej się nie zastanawiać, od dłuższego czasu mam wrażenie, że lepiej w życiu mają Ci, którzy nie analizują kolejnego ruchu. Są szczęśliwi... to czym jest szczęście określamy sami, ja chcę kochać i być kochanym. Mieć wiarę w sobie i dawać ją innym. Po prostu być jak inni... nie zwracać na nic uwagi...
Equilibrium : „Byłem próżny, posiadałem marzenia. Rozlałem me marzenia pod Twymi stopami. Traktuj łagodnie, gdyż potraktujesz me marzenia…” są w życiu człowieka filmy, które go kształtują, kierują na właściwą ścieżkę, wypełniają czymś znakomitym...

Rozumiem...

Samobójców z ich nie chęcią do świata, transwestytów z ich chęcią zmiany natury, ludzi wierzących z ich podejściem do życia, wszystkie subkultury, które chcą być indywidualne, dzieci, które chcą być już dorosłe, osoby uzależnione za oddawanie się temu co lubią, sportowców za ideę, koksów za chęć bycia kimś ważniejszym, panny,  które sypiają z kim popadnie i tych cwaniaków, którzy wyliczają w towarzystwie wszystkie te panny, złodziei, bandytów,  złośliwych stróżów prawa, wścibską sąsiadkę i wszystkich tych, którzy chcą za wszelką cenę zmienić swoje życie ale nie znają konkretnego przepisu i próbują wszystkiego. W naturze ludzi jest to by dążyć do poprawy bytu choć często za późno uświadamiamy sobie, że mieliśmy wszystko a chcieliśmy o wiele za dużo...
Człowiek jest zbyt podatną masą na zachcianki i zmiany humorów. Miesza się i dusi w chęciach i potrzebach. Szukając złotego środka znajduję miliony powodów by go nie szukać. Dziwny jest ten stan gdy człowiek tak na prawdę nie wie czego chce. Czuję, że stoję w miejscu, trzeba wymyślić nowy cel bo bez niego można się uwstecznić.
Przychodzi taki dzień, że z reguły mi się nie chce, nie mam ochoty, chęci, czasu. Lubię rozłożyć się na łóżku, ślepo patrzyć w sufit, nie robić nic. Choć wiele rzeczy sprawia mi przyjemność w takich chwilach nie potrzebuje niczego prócz samotności i chwili zadumy. Mijają godziny, przysypiam, wyleguję się, marze, rozmyślam. W ostatnich czasach nie ma już zbyt wiele chwil by zatracić się w swoim hobby. Wszystko nagle, na wczoraj, już. Człowiek z czasem staję się kłębkiem nerwów bez możliwości wyciszenia się... Potrzebuję przestrzeni duszę się nawet we własnym domu. Grudzień będzie chwilą wyciszenia, gdy człowiek ma dla siebie całe mieszkanie może się zrelaksować i nie słuchać nad uchem drugiego człowieka. Już nie długo...

W poszukiwaniu odpowiedzi...

Pytając mamy gotową odpowiedź i  tylko sprawdzamy czy rozmówca odpowiada po naszej myśli. Stąpając po niepewnym gruncie mamy świadomość tego co może zaraz się stać. Świadomi tak wielu rzeczy szukamy odpowiedzi na kolejne pytania zamiast rozkoszować się chwilą. Otacza nas wielki mur zwany życiem a my próbujemy sprawdzić co jest za nim. Pewne rzeczy powinny być stałe choć w życiu pewna jest tylko śmierć. Przez cały żywot szukamy odpowiedzi na pytania retoryczne a będąc przed śmiercią patrzymy sobie w twarz mówiąc po co nam to było... Żyj teraźniejszością o przyszłość niech martwią się Ci, którzy nie wierzą w siebie...
Patrząc głęboko w twoje oczy widzę niepokój. Niepewność, która pojawia się przy każdym spotkaniu. Świadomość, że mnie nie znasz staje się dla Ciebie obsesją. Lubię nic nie mówić, po prostu patrzeć i próbować zrozumieć tok myślowy nadawcy. Ty chcesz słuchać, choć nie zadajesz odpowiednich pytań. Otaczająca nas moralność niszczy możliwość przejścia do sedna. Chcąc wiedzieć kim jestem wystarczy posłuchać i zobaczyć świat moimi oczami. Spróbować zrozumieć sens każdej decyzji, zatopić się w każdym szczególe mego życia by wiedzieć co je ukształtowało. Mówią, że wystarczy chcieć a ja twierdzę, że wystarczy wiedzieć czego się chce...
Jak dzieci skompani w jesiennej pomarańczy umykamy przed smutkiem tworząc kształty z opadłych kasztanów. Wtykając zapałki zmieniamy rzeczywistość układając ją we własny wzór. Mając do wyboru opadłe liście i tor wyścigowy dla kropli deszczu wybieramy spokój i jego wyblakłe kolory. Niechcąc mieszać się w to co dzieje się na zewnątrz zamykamy swoje wnętrza. Szukając ciepła wpadamy w pułapkę jak ćma, rzucając się w totalną beznadzieję z okrzykiem "przecież mi też się należy"... melancholia krąży w powietrzu wiesz o tym...
Porażka jest dla ludzi silnych w końcu to cios dla własnego ego. Jest blizną na wygranej, która dodaje jej urody. Wygrana po kilku porażkach wydaje się być smaczniejsza: pełna łez, szczęścia i wiary w samego siebie. Potrzebna jest umiejętność miarowego przyjmowania porażki i chęci doskonalenia siebie, chociaż nic na siłę. Trzeba wiedzieć kiedy się poddać, bo krew i łzy nie zawsze prowadzą do wygranej.
Historia wyglądała na prostą, kilka scen jakby z filmu a później długie nudne życie a Ty na przekór wszystkiemu w około zrujnowałeś plan, zacząłeś spełniać te najbardziej nie prawdopodobne marzenia. Mówili, że dobre zawsze smakuje końcem a to co najlepsze kończy się od razu a Ty zamiast żyć i czekać na koniec dobrego, począłeś smakować najlepsze kąski. Opanuj się człowieku, zostaw coś dla innych, nie bądź łakomy bo pycha wypełnia twą głowę. Usiądź, uspokój się i bądź nieszczęśliwy, jak wszyscy...
Czasami lepiej jest się nie znać, mijając się z uśmiechem na ustach, mając poważne zdanie o sobie, darząc kogoś należytym szacunkiem i odczuwając do niego platoniczną miłość. Jak wiele czaru pozostaje pod postacią słabej znajomości wiedzą tylko Ci, którzy już poznali. Po bliższym poznaniu można się rozczarować bądź co gorsze przywiązać na stałe...
I gdy zgaśnie ostatnia ze świec wtedy właśnie zrozumieją, że nie wkład i zaangażowanie czyniły ich próby wątłymi a brak wiary w to co robią i sens, który przepadł przyczynił się do ich upadku. I podadzą się próbie raz kolejny by wyjść z cienia, raz kolejny ze wspomnieniem słońca w oczach i wiara doda im sił by wskrzesić kolejny dzień...
"W dzień naszych narodzin Bóg o Wielu Twarzach zsyła każdemu z nas czarnego anioła, który kroczy przez życie u naszego boku. Gdy nasze grzechy i cierpienia stają się tak straszliwe, że nie możemy już ich znieść, anioł bierze nas za rękę i prowadzi do krain nocy, gdzie gwiazdy zawsze świecą jasno."
Kawałek muzyki elektronicznej też łagodzi obyczaje, odzwyczaja od codzienności koi monotonie...  http://www.youtube.com/watch?v=EPakqTBt47k&feature=related
Czasami mam ochotę cofnąć sie do tych czasów gdy siedziałem przed mamy jamnikiem słuchając radia w oczekiwaniu na piosenkę, którą miałem nagrać na kasecie albo do czasów gdy wychodziłem z kumplem na przechadzki mając w kieszeni 8zł by kupić 20dag wafelków w czekoladzie. Chciałbym też wrócić do czasów gdy grałem na gierce za 15zł w formułki leżąc na hamaku wraz z sąsiadem u niego na balkonie. Wywracać się na rowerze, wchodzić na drzewa, wrócić do szkoły... życie było beztroskie nie kazało się nad sobą zastanawiać. Chciałbym by moje dzieci też miały takie dzieciństwo...
Nie kwiaty czerwone ani słodkie słowa, nie uśmiech szczery ani wykształcenia połowa, nie całusy czułe ani biżuteria złota, nie marynarka wojenna ani wojskowa piechota, nie biceps kształtny ani blizna paskudna, nie wiadro perfum ani koszula brudna, nie kobiet świat cały ani wstrzemięźliwość przykra, nikt ani nic nie sprawi że męskość kiedyś wygra...
Mój Anioł ma czarne skrzydła... Za słodką twarzą skrywa pragnienie krwi... Wyglądem niewinnym wabi dobrych ludzi... http://www.youtube.com/watch?v=n6qgHntcQjY&feature=relmfu http://www.youtube.com/watch?v=ZMEYyFvxvUs&feature=player_embedded
Co kolwiek usłyszysz w duszy samotnej to nie ptaków śpiew i ćwierkanie zalotne tylko szum drzew i liście spadające bo czymże jest pustka w sercu jak nie jesienią życia. Myśląc, że Ciebie spotkać to nie może kusisz los wymierzając mu cios białą rękawiczką. Mając wszystko nie rzucaj niczego w przepaść goryczy i pychy. Bądź, wybaczaj, proś - tym karmi się miłość a podlewą się ją wspólną pracą. Umęczony przez sumienie wiednę czekając na to aż ktoś mnie znajdzie, przygarnie i zostanie tuż przy mym boku...
Mówią, że podczas hartowania się ciała hartuje się również duch... w sobotę spełniam marzenie... czasami nie liczy się cena tylko satysfakcja
Z natury bał się ludzi, wiedział do czego są zdolni. Na codzień ubierał maskę komika; nie było ludzi, którym szczędził uśmiechu. Totalne kuriozum, intelektualista o posturze niedźwiedzia, który uwielbiał czytać książki a hobbistycznie uprawiał kulturystykę. Wysoki na prawie dwa metry miał lęk wysokości. Pacyfista lubujący się w filmach z mordobiciem, skryty romantyk, który wzruszał się przy filmach pokazujących ludzkie poświęcenie. Fanatyk techniki, informatyk z wyboru. Oglądał wszystkich z boku, uczył się na błędach innych. Był niezdecydowany, nie wiedział czego w danej chwili chciał ale miał przed sobą jasno określoną drogę. Co jakiś czas próbował czegoś nowego; murarz, tynkarz i elektryk. Kochał muzykę, bez niej pewnie nie potrafiłby żyć. Nie potrzebnie szukał szczęścia twierdząc, że samo go nie znajdzie. Perfekcjonista - leń, wybuchowe powiązanie sprawiało, że przez tydzień nie kiwnął palcem ale gdy nadszedł dzień wszystko miało swoje miejsce. Pragnął uznania ludzi, którzy na codzi
Zasypiając wydajemy się bezbronni, poddajemy się woli snu, figlom płatanym przez nasz mózg. Budząc się nigdy nie mamy pewności czy dalej nie śnimy... czegoś nam brakuje a odpowiedzi szukamy tam gdzie powinno się ją znaleść... w podświadomości... w szczerym pragnieniu nicości... tam gdzie jesteśmy prawdziwie sobą...
Są słowa, które wymyślił ktoś inny i zawsze znajdziesz piosenkę - świetny kawałek, który odzwierciedla twój stan. Muzyka to tylko szeroki wachlarz zainteresowań sam wybierasz to czego akurat dziś posłuchasz. http://www.youtube.com/watch?v=jcnlgHgB0Xc&feature=related
Ciekaw jestem skąd biorą się u ludzi te dziwne przejęzyczenia gdy nie znając kogoś wspominają, że ich kochają, szanują i są ich najlepszymi przyjaciółmi... Otwierając się na ludzi, którzy dużo mówią można wiele stracić...
Dziwnie układa się to życie, założenia, które człowiek poczynił za młodu zmieniają się i dopasowują do sytuacji, w której aktualnie się on znajduje. Plany okazują się młodocianą fantazją, obietnice widoczne są tylko na zdjęciach, miłość przeradza się w nienawiść bądź szczerą przyjaźń. Z uśmiechem patrzę na los ludzi, na których kiedyś mi bardzo zależało. Cieszę się każdą sekundą ich szczęścia i jestem dumny z bycia częścią ich życia. Samotnie przemierzając horyzont szukam celu, który pozwoli mi usiąść i odpocząć. http://www.youtube.com/watch?v=L8215vX6cs8 Mam tylko jedno marzenie, chcę by ludzie nie zapomnieli, chcę by oni kiedyś mogli przeglądać zdjęcia z uśmiechem na twarzy i obrazami w głowie. Chciałbym wiedzieć, że byłem nie tuzinkowy...
I kim jesteś by nadawać rzeczom sens? Kim chcesz być nie mając władzy nad życiem? Potrafisz płakać i marudzić, poddawanie się jest twoim hobby a na dość złego masz zbyt miękkie serce... życie zgwałci Cię i pozbedziesz się prawości,  zaczniesz żyć jak inni tego pragniesz? Może po prostu sobie odpuść, poczekaj na sens wyjdź gdy wszyscy się pozabijają, masz czas...
Kim jesteś bez swojej twarzy, pieniędzy, znajomych? Czy potrafisz pochwalić się czymś więcej niż tym ile wypiłeś\aś, z kim nie spałeś\aś i tym jakie dyplomy wiszą na twej ścianie? Czy potrafisz zrobić coś dla drugiego człowieka bez celu, profitu badź interesu? Człowiek jest sumą doświadczeń a sumienie jest jego wartością...
Dziwne uczucie gdy człowiek jest młody chce poznać świat włożyć go w całości do buzi i tak stąpając po kruchym lodzie macza palce w każdej kolorowej przyprawie licząc na to, że nie jest to smak rozczarowania. Chciałbym poznać pewne wartości wcześniej albo mieć pod sobą poduszki gdy życie po raz kolejny mnie po prostu kopnie.
http://www.youtube.com/watch?v=LJZ35Psl4xw I mijając się z Bogiem a prawdą szukamy szczerości tam gdzie jej nie ma. Kłamstwa zamieniamy na jabłka z drzew, którymi rządzi Szatan. Macając stopy Aniołów ślinimy się na widok grzechu. Obłuda powiedziałem, obłuda...
I co, że jestem inny, że źle wyglądam w trampkach, że źle mi w czarnym a w białym wyglądam jak idiota? Kto potrafi uszanować wolność, stan umysłu, który zniewala niewielu? Czując się obok poczynam zamartwiać się, że jestem tu tylko ja. W tłumie jak ryba bez wody oddycham samotnością, dziwne to i zarazem zastanawiające, że gdy karmię ludzi swym towarzystwem oni udają, że przechodzi im to przez gardło ze smakiem i przyklaskują przy okazji mojemu ego. Czuję nieszczerość...
Tyle świeżości, miłości i szacunku nabrałem podczas Przystanku Woodstock, że zasadniczo mógłbym już rzygać tęczą:] Nie powtarzalny klimat, ponad 750tys. ludzi i wzajemna tolerancja. Będąc tam czujesz się jak w rodzinie, jednej wielkiej rodzinie, która zrobi dla Ciebie wszystko. Mając w głowie tylko wspomnienia z tego tygodnia wracam to nurtu rzeczywistości spełniony i pełen miłości:]
Bezwzględna rzeczywistość narzuciła wrzesień na kark. Dziwny jest fakt, że nie czuję z tego powodu smutku. Panuje jakaś taka znieczulica. Jeszcze tylko tydzień i wszystko będzie się toczyło troszkę inaczej. Wreszcie odpocznę od zgiełku miasta i codziennych problemów. Woodstock'u przybywam;)
Czym jest inteliencja w dzisiejszych czasach? Czy to że jesteś powyżej przeciętnej sprawiło, że jesteś szczęśliwszy/a? Czy wręcz przeciwnie?
Miasto o tej porze wydaje się być puste prócz pełzających widm i niedobitków rzeczywistości wszyscy inni śpią... ludzie prawie jak ćmy...
Jest takie miejsce do którego zawsze uciekam piasek pod butami, szum wody... na jednej z dzikich plaż... nie zależnie jak zły bym był tu jest mi raźniej

Ech

I na każdym kroku czai się ten niedobry sen. Śmiech pozbawiony celu, łzy leniwe bez powodu i życie smakujące błotem. Nic nie jest tak jak kiedyś, choć milczenie jest złotem a ludzie zawsze kłamią. Nabieram nowych warstw do swych idei, choć dalej nie wiem czego chce...

?

"Czego chcesz?" - zapytał dzień. "Dnia po nocy" - odpowiedziała noc. Jak dzień i noc żyć bez możliwości i powinności, bez strachu o jutro, mieć plan...

Chwila

Jest tak wiele pytań a tak mało odpowiedzi, tak wiele kłamstw a tak mało prawdy, tak wiele łez choć pragnie się szczęścia, nie wiem czy to czego chce teraz będzie tym czego będę chciał jutro, nie wiele wiem...

...

a gdyby tak wyjść w deszcz bez parasola... a gdyby tak zamienić słowo z ptakiem co śpiewa... a gdyby tak słodkie ciastko zapić gorzką kawą... a gdyby tak rzucić się w morze i dać się ponieść.. a gdyby tak się po prostu poczuć nadzwyczajnie... to by było coś...

...

Gdy myślimy o kimś i pragniemy jego towarzystwa a z jakiegoś powodu mu o tym nie mówimy, oszukujemy sami siebie próbując zastąpić go kimś innym... Natomiast wybierając samotność ranimy swą duszę...